Kotlety z kalafiora i ryżu (wegańskie, bezglutenowe)

Smaczne kotlety z chrupiącą skórką i miękkim wnętrzem. Przygotowane na wzór mielonych kalafiorowych z Jadłonomii, jednak w miejsce kaszy jaglanej wskoczył ryż jaśminowy. Pieprzu ziołowego, który również miał być jednym z kluczowych składników, także nie miałam. Trudno. Miałam kalafiora, ochotę na tradycyjny obiad i to było najważniejsze. Kotlety wyszły bardzo aromatyczne, odpowiednio wilgotne, delikatne i jednocześnie zwarte.
Porady: Masę możesz przygotować wieczorem, wstawić do lodówki a po powrocie z pracy tylko uklepać kotlety i wrzucić na blachę. A gdy będą się piekły, pozostaje tylko ugotować ziemniaki i pokroić ogórki na mizierię, żeby zjeść klasyczny polski obiad. Możesz też zrobić jeszcze mniejsze kotleciki i podawać z sosem jak nuggetsy, dzieci będą zachwycone!


KOTLETY Z KALAFIORA I RYŻU

Mnie wyszło 13 mniejszych kotletów, około 4 porcje.

Składniki:
  • 1/2 główki kalafiora (2 szkl. po starciu, 230g)
  • 1/2 szkl. suchych ziaren ryżu (u mnie jaśminowy; po ugotowaniu niecałe 2 szklanki, 350g)
  • 1/2 szkl. ziaren słonecznika (80g)
  • 1/4 szkl. mąki ziemniaczanej (45g)
  • 1/4 szkl. oleju (55g)
  • 1 mały kawałek białej części pora
  • 1-2 ząbki czosnku
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżka syropu daktylowego (lub innego słodu)
  • 1/2 łyżeczki kurkumy
  • 1/2 łyżeczki papryki słodkiej wędzonej
  • 1/2 łyżeczki curry (bez soli)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/4 łyżeczki kminku
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1/4 łyżeczki pieprzu
Wykonanie:
  1. Ryż wypłukuję na sicie, następnie zalewam 1 i 1/4 szklanki wody. Gotuję na małym ogniu, pod przykryciem i bez mieszania. Gdy ryż wchłonie cały płyn, odstawiam przykryty pokrywką, aby spęczniał.
  2. Słonecznik prażę na suchej patelni. Gdy lekko przestygnie, siekam.
  3. Kalafiora trę na dużych oczkach tarki. Przenoszę do dużej miski.
  4. Pora kroję w drobną kostkę, czosnek drobno siekam. Dodaję do miski z kalafiorem.
  5. Następnie dokładam pozostałe składniki i dłońmi wyrabiam masę na kotlety. Gdy ryż był ciepły, masa może lepić się do dłoni, jednak po schłodzeniu przestanie.
  6. Miskę przykrywam folią i wstawiam na minimum 30 minut do lodówki, aby masa mogła się schłodzić a składniki przegryzły się.
  7. Piekarnik nagrzewam do 180 stopni, blachę wykładam papierem do pieczenia. Z masy formuję kotleciki, bardziej płaskie, niż zwykłe mielone i układam na blasze w odstępach.
  8. Piekę około 25 minut z jednej strony, następnie delikatnie obracam i dopiekam jeszcze przez 5 minut. Podaję na obiad w zastępstwie tradycyjnych mielonych. Ale zimne, położone na chlebie, też są pyszne.
Smacznego!

Komentarze

Popularne posty