Pieczony naleśnik z jeżynami (wegański, bez cukru)

Pieczone naleśniki już były, ale ten jest bardziej biszkoptowy, przez co może być również potraktowany jak ciasto na podwieczorek. Ciepły naleśnik podany z gałką zimnych lodów! ❤ Wzorowałam się na amerykańskich Dutch Baby. Niestety, w tym wypadku brak jajek sprawia, że nie rośnie aż tak spektakularnie jak tamte. Trudno, nie będę się czepiać. Tym bardziej, że smakowo super.
Użyłam mąki pełnoziarnistej, więc trudniej było się ciastu podnieść, ale za to wypiek uważam za wartościowszy dla organizmu.
Cukru nie ma wśród składników. Do zwykłych naleśników nigdy go nie dodaję, więc tutaj też nie czułam potrzeby. Posypałam z wierzchu pudrem, jeżyny także są słodkie. Jeżeli jednak ktoś lubi, to oczywiście łyżkę cukru może do ciasta wsypać.
Taki naleśnik to idealna propozycja na leniwe, weekendowe śniadanie. Może być przygotowany w jednej formie i porcjowany, jak na poniższych zdjęciach. Może być upieczony w mniejszych naczynkach, aby każdy mógł wyjadać łyżką ze swojej miski.
Moje jeżyny były sporych rozmiarów, ale najlepiej sprawdzą się takie małe jak malinki. Równomiernie można je rozłożyć na całej powierzchnii naleśnika i łatwiej się wyjmuje gotowe trójkąty na talerzyk.


PIECZONY NALEŚNIK Z JEŻYNAMI

Forma na tartę o średnicy 25cm.

Składniki:
  • 1 szkl. jeżyn (250g)
  • 1/2 szkl. mąki orkiszowej pełnoziarnistej (75g)
  • 1/2 szkl. napoju roślinnego (u mnie mleko ryżowe)
  • 1/4 szkl. mąki z ciecierzycy (35g)
  • 1/4 szkl. wody
  • 1/4 szkl. aquafaby (wody po gotowaniu ciecierzycy; 65g) - dobrze schłodzonej
  • 2 łyżeczki soku z cytryny
  • 1 łyżeczka sody
  • 1/2 łyżeczki kardamonu
  • szczypta soli
  • olej kokosowy (lub margaryna) do wysmarowania blachy
Wykonanie:
  1. Aquafabę schładzam w lodówce. To istotne, aby można ją było ubijać jak białka jajek.
  2. Mąkę z cieciorki wsypuję do miski, grudki rozbijam trzepaczką. Dolewam wodę i mieszam. Odstawiam na 10 minut.
  3. Jeżyny myję pod bieżącą wodą i pozostawiam do wyschnięcia.
  4. Do masy jajecznej z ciecierzycy dolewam napój roślinny i mieszam.
  5. Dosypuję mąkę orkiszową, sól, kardamon i szczyptę soli. Mieszam.
  6. Piekarnik rozgrzewam do 230 stopni, pustą blachę wkładam do środka, aby się nagrzała.
  7. Do drugiej miski wlewam zimną wodę po gotowaniu ciecierzycy. Ubijam mikserem na puszystą pianę. Może to zająć nawet 5 minut. Lepiej za długo, niż za krótko - przebić piany się nie da. Gdy piana przejdzie test odwróconej miski dopiero dodaję ewentualny cukier i dalej ubijam. Następnie sok z cytryny.
  8. Kawałek tłuszczu kładę na rozgrzaną formę do pieczenia, szybko rozprowadzam pędzelkiem, natłuszczając spód i boki. Ponownie wstawiam do piekarnika na czas łączenia piany z ciastem naleśnikowym.
  9. Ubitą pianę delikatnie mieszam z pozostałą częścią ciasta. Najlepiej partiami, przy pomocy silikonowej szpatułki - tak samo jak się dodaje do ciast ubitą pianę z białek.
  10. Ciasto szybko wylewam na rozgrzaną formę, posypuję jeżynami i wstawiam do piekarnika. Zmniejszam temperaturę do 200 stopni i piekę (BEZ termoobiegu) około 25 minut, aż wierzch zacznie brązowieć.
  11. Ciepłego naleśnika oprószam cukrem pudrem, dodaję gałkę lodów i zjadam siedząc na tarasie/na balkonie/na ogrodzie, w spokoju i bez pośpiechu.

Smacznego!




Komentarze

Popularne posty