Kokosowa kasza bulgur z mango i borówkami (wegańska, bez cukru)

Chociaż najczęściej na śniadanie w naszych miskach ląduje kasza jaglana, to dzisiaj zacznę od bulguru z tropikalną nutą.

Kasza bulgur sama w sobie jest dosyć delikatna a gotowana na mleku nabiera jeszcze większej aksamitności. Dodatek mango sprawia, że nie potrzebujemy już jej dodatkowo dosładzać.

Przepis jest wręcz banalny, ale naprawdę wart zapamiętania.

KOKOSOWA KASZA BULGUR Z MANGO I BORÓWKAMI

2 porcje

Składniki:

• 1/2 szkl. kaszy bulgur (100g)
• 1 i 1/2 szkl. wody (lub napoju kokosowego, jeśli nie masz musu)
• 2 łyżki musu kokosowego
• 1 dojrzałe mango
• 1/2 szkl. borówek amerykańskich (mrożonych lub świeżych)
• 1/2 łyżeczki kardamonu
• 1/2 łyżeczki cynamonu
• 1/4 łyżeczki imbiru
• 1 łyżka oleju kokosowego extra virgin lub mielonych nasion, można także posypać wiórkami kokosowymi

Wykonanie:

1. Kaszę bulgur wsypuję na sito i przelewam gorącą wodą a następnie przepłukuję zimną. Przekładam do garnka, zalewam wodą, dodaję mus kokosowy (lub zalewam mlekiem kokosowym) i gotuję na małym ogniu do czasu aż kasza wchłonie cały płyn i będzie miękka, około 20 minut. Nie mieszam.
2. W czasie, gdy kasza się gotuje, obieram mango i kroję w drobną kostkę. Borówki myję, można przekroić na połówki.
3. Część borówek można dodać już na etapie gotowania, aby zwiększyć ich właściwości antyoksydacyjne. Część zjada Młody jeszcze przed śniadaniem, bo jest Borówkożercą.
4. Pod koniec gotowania dodaję przyprawy, mieszam i zostawiam jeszcze kaszę na chwilę w garnku pod przykrywką, aby wchłonęła resztę płynu.
5. Dodaję pokrojone owoce, olej kokosowy i mieszam.
6. Uważam, że danie jest wystarczająco słodkie, więc nie dosładzam niczym. Kaszę podaję posypaną siekanymi/mielonymi orzechami. Dla Młodego dodatkowo polaną łyżką soku z aronii, bo coś smarkać zaczął.

Smacznego!