Pasztet z kalafiora i brązowego ryżu (wegański, bezglutenowy)
Lubię pasztety. Głównie za to, że mogę je przygotować, upiec wieczorem i na drugi dzień już jest mniej główkowania co (i kiedy?) ugotować na obiad. ☺ Kotlety przeważnie piekę na świeżo i prosto z piekarnika wędrują na stół, więc muszę uwzględnić czas na ich przygotowania. Z pasztetem nie mam tego problemu, może siedzieć w lodówce i czekać tylko na podgrzanie. Oczywiście nadaje się nie tylko na obiad, ale także na śniadanie czy na kolację. Z chlebem, lub z ziemniakami. Na ciepło i na zimno. No i nie trzeba sobie tak rąk brudzić lepieniem - masę ładuje się łyżką do foremki i po kłopocie!
Ten pasztet jest delikatnie słodki, z lekką musztardową nutą. Dobrze się kroi, nie rozpada się i nie sypie. Świetnie smakuje na kolację rozsmarowany na kanapce z ćwikłą, lub podany na obiad do ziemniaków i buraków w occie.
PASZTET Z KALAFIORA I BRĄZOWEGO RYŻU
Foremka o wymiarach 10 na 30 cm.
Składniki:
Ten pasztet jest delikatnie słodki, z lekką musztardową nutą. Dobrze się kroi, nie rozpada się i nie sypie. Świetnie smakuje na kolację rozsmarowany na kanapce z ćwikłą, lub podany na obiad do ziemniaków i buraków w occie.
PASZTET Z KALAFIORA I BRĄZOWEGO RYŻU
Foremka o wymiarach 10 na 30 cm.
Składniki:
- 1 mała główka kalafiora
- 1 gruszka
- 1 szkl. brązowego ryżu długoziarnistego
- 2 szkl. wrzącej wody
- 4 łyżki oleju (u mnie rzepakowy)
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka mielonej suszonej cebuli
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka curry
- 1 łyżeczka mielonych nasion gorczycy
- 1 łyżeczka kminu rzymskiego (kuminu)
- 1 łyżeczka soli nierafinowanej (do smaku)
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 6-7 łyżeczek musztardy starofrancuskiej (francuskiej)
- Kalafiora myję, dzielę na różyczki, umieszczam w naczyniu żaroodpornym (lub na blasze wyłożonej papierem) i smaruję dwoma łyżkami oleju. Piekę w 200 stopniach przez 30 minut, aż kalafior będzie miękki, ale nie rozpadający się.
- Do garnka wlewam dwie szklanki wody, wsypuję kurkumę i chwilę razem gotuję. Ryż przepłukuję na sicie pod bieżącą wodą. Przenoszę do garnka i gotuję do czasu aż wchłonie całą wodę (około 20 minut).
- W dużej misce umieszczam ugotowany i lekko przestudzony ryż, upieczonego i pokrojonego na mniejsze kawałki kalafiora, obraną i pokrojoną w mniejsze kawałki gruszkę. Wsypuję wszystkie przyprawy, oraz wlewam olej i blenduję na gładko ręcznym blenderem. Dosypuję mąkę ziemniaczaną i ponownie blenduję, lub mieszam łyżką.
- Piekarnik ponownie rozgrzewam do 200 stopni. Formę wykładam papierem do pieczenia, nakładam masę pasztetową i wyrównuję. Na wierzchu smaruję musztardą starofrancuską. Piekę przez 40 minut, po czym pozostawiam pasztet do całkowitego ostygnięcia przed krojeniem. Przechowuję w lodówce.
- My zjedliśmy na obiad w towarzystwie ziemniaków gotowanych na parze i tartych buraczków w occie. W tym celu podpiekłam plastry pasztetu przez około 10 minut.
Komentarze
Prześlij komentarz