Świąteczne drożdżówki z marcepanem i suszonymi śliwkami (wegańskie, bez cukru)

Idą święta, każdy obmyśla jaki to upiecze sernik, makowiec czy piernik. Mnie natomiast naszła ochota na zwykłe pączki... Abym jednak mogła bez wyrzutów sumienia objadać się nimi razem z Młodym, trochę zmodyfikowałam swoją pierwotną wizję i postawiłam na pączki z piekarnika, czyli w efekcie otrzymałam słodkie, nadziewane bułki. A czym nadziewane? Żeby jednak poczuć świąteczny klimat, przygotowałam domowy marcepan bez cukru i powidła z suszonych śliwek. Wbrew pozorom, obie masy banalnie proste!
Tak więc dla tych, którzy nie stronią od słodkości w tym przedświątecznym okresie, ale jednak wolą poczekać do Wigilii z klasycznymi wypiekami, przepis na pachnące śliwkami i migdałami, pulchne drożdżówki. Idealne z kubkiem gorącego mleka lub kakao.


ŚWIĄTECZNE DROŻDŻÓWKI
Z MARCEPANEM I SUSZONYMI ŚLIWKAMI

10 dużych bułek (wykrawanych kokilką o średnicy 11,5 cm)

Składniki:

ciasto drożdżowe
  • 3 i 3/4 szkl. mąki pszennej (typ 650) + do podsypywania
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 1 opakowanie drożdży suszonych instant (2 i 1/2 łyżeczki - 7g)
  • 1 i 1/2 szkl. napoju roślinnego (u mnie orkiszowy)
  • 4 łyżki oleju (u mnie słonecznikowy)
  • 2 łyżki syropu klonowego (lub innego płynnego słodzika)
nadzienie - marcepan i śliwka
  • 150g blanszowanych migdałów w płatkach, ale przy dobrym blenderze mogą być w całości (1 i 1/2 szkl. płatków)
  • 150g suszonych śliwek (1/2 szkl. ciasno ubitych)
  • 1/2 szkl. napoju roślinnego (orkiszowego)
  • 4 łyżki syropu klonowego
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
  1. Nadzienie. Śliwki zalewam połową szklanki mleka i odstawiam aby zmiękły. Migdały rozdrabniam na proszek (w naczyniu blendera z ostrzami w kształcie litery S, lub w czystym młynku do kawy). Mieszam z syropem klonowym na pastę i odstawiam do lodówki, do schłodzenia. Marcepan nie będzie tak twardy jak tradycyjny, ale nie ma tutaj takiej potrzeby.
  2. Ciasto drożdżowe. Mleko podgrzewam do temperatury ok. 40 stopni - powinno być przyjemnie ciepłe. Do dużej miski wsypuję mąkę pszenną (można przesiać), mąkę ziemniaczaną i opakowanie suszonych drożdży. Mieszam i wlewam syrop klonowy oraz podgrzane mleko. Wyrabiam ciasto przez 10 minut, aż stanie się gładkie, elastyczne i lekko klejące. Następnie wlewam olej i ugniatam przez kolejne 5-10 minut, aż ciasto wchłonie tłuszcz. Miskę przykrywam folią spożywczą i odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (na około 1 godzinę).
  3. Namoczone śliwki, wraz z mlekiem, blenduję żyrafą na mus. Doprawiam mielonym cynamonem i ponownie blenduję.
  4. Blachę piekarnika wykładam papierem do pieczenia. Stolnicę posypuję mąką. Wyrośnięte ciasto drożdżowe chwilę ugniatam w misce, po czym (dla ułatwienia) dzielę na dwie części i jedną z nich przenoszę na przygotowaną stolnicę. Oprószam delikatnie mąką i rozwałkowuję na placek grubości około 1,5 centymetra. Na jednej połowie delikatnie odbijam kółka wybranym naczyniem do wykrawania. Nakładam po czubatej łyżeczce każdego farszu - obok siebie, albo najpierw migdałowy, delikatnie rozsmarowując na cieście, a na niego śliwkowy. Przykrywam drugą połową ciasta i wykrawam drożdżówki. 
  5. Bułeczki przenoszę na blachę, przykrywam ściereczką a skrawki zagniatam z pozostałym ciastem, ponownie rozwałkowuję itd. Analogicznie jak podczas lepienia pierogów. Pozostawiam do wyrośnięcia na około 30 minut, żeby się ładnie napuszyły. Mnie z podanych proporcji wyszło 10 dużych drożdżówek.
  6. Piekarnik rozgrzewam do 200 stopni, grzanie góra-dół. Do gorącego piekarnika wsuwam blachę z drożdżówkami i piekę przez około 10-12 minut. Studzę na kratce. Przed podaniem dodatkowo wierzch smaruję odrobiną syropu klonowego i posypuję płatkami migdałowymi.
Smacznego!




Komentarze

Popularne posty