Knedle ze śliwkami wytrawne, podane z gotowaną kapustą i polane tartą bułką (wegańskie, bez cukru)

Knedle to jedne z popularniejszych klusek. W sezonie obowiązkowe do samodzielnego ulepienia w domu, poza sezonem bez problemu można kupić mrożone gotowce.
Kiedyś spotkałam się z opinią jednej Pani, że nie lubi ziemniaków na słodko. Tylko kto powiedział, że knedle mają być słodkie? U mnie w domu tradycyjnie, w sezonie muszą być knedle z owocami. Rozpoczyna się truskawkami, które bez dodatku cukru lądują w ziemniaczanej otoczce. Do tego bułka tarta i gotowana młoda kapustka. Tak, bez cukru i bez śmietany! Gdy przychodzi sezon na śliwki, serwowane są podobnie. Z tą różnicą, że kapusta już nie jest taka młoda i delikatna, ale przecież śliwki także mają głębszy smak niż truskawki, więc idealnie do siebie pasują. W szybszej wersji, można knedle podać z gotowaną fasolką szparagową, też bardzo smakowicie!
O ile niektórzy mogą być zszokowani sposobem serwowania knedli z truskawkami, o tyle w przypadku knedli ze śliwkami powinno być prościej, gdyż śliwce częściej zdaża się lądować w wytrawnych daniach. Powiedziałabym, że to już taki mały krok w stronę zimowego bigosu... W związku z tym (i zgodnie z panującym obecnie sezonem na śliwki) - knedle ze śliwkami, okraszone bułką tartą, podane z gotowaną kapustą. Są pyszne!


KNEDLE ZE ŚLIWKAMI
z gotowaną kapustą

Około 20-25 knedli

Składniki:

Knedle ze śliwkami
  • 1 kg ziemniaków
  • 1 szkl. z górką mąki pszennej uniwersalnej (czwarta część ziemniaków) + do podsypywania
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • szczypta soli
  • 20-25 szt. małych śliwek (po jednej na kluskę)
Propozycja podania - gotowana kapusta
  • 1/2 główki kapusty białej
  • 1/4 - 1/2 szkl. wody
  • 1-2 łyżki margaryny roślinnej lub oleju
  • 1 łyżeczka czubata koncentratu pomidorowego
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1 łyżeczka soli (himalajskiej)
  • 1/2 pęczka natki pietruszki
  • 1/2 pęczka szczypiorku
Bułka tarta smażona na margarynie/oleju do polania klusek

Wykonanie:
  1. Kapustę kroję na ćwiartki, usuwam twardy głąb a liście drobno szatkuję.
  2. Umieszczam w garnku, wlewam wodę na tyle, aby przykryła dno, dodaję wybrany tłuszcz, koncentrat pomidorowy i przyprawy, oraz pokrojony drobno szczypiorek. Gotuję na małym ogniu (pod przykryciem, mieszając okazjonalnie) nawet do godziny. Im dłużej, tym lepiej a najlepsza i tak jest na drugi dzień, po odgrzaniu.
  3. Pietruszkę drobno siekam, dodaję do ugotowanej kapusty, mieszam i odstawiam.
  4. Śliwki dzielę na połówki i usuwam pestki. Można przekrawać do końca, bądź tylko nacinać i zostawiać połówki połączone jednym bokiem.
  5. Ziemniaki obieram, gotuję na parze do miękkości. Studzę i dopiero zimne ziemniaki przeciskam przez praskę, lub mielę w maszynce. Ewentualnie, przy braku praski - jeszcze ciepłe ziemniaki rozbijam tłuczkiem, bo z zimnymi ten manewr się nie powiedzie! Można wtedy dodać łyżkę oleju, dla łatwiejszego rozdrobnienia ziemniaków.
  6. Powstałe puree ziemniaczane wyrównuję w misce, nożem robię krzyż dzieląc masę na cztery części. Jedną z nich wyjmuję i odkładam na pozostałe. Puste miejsce uzupełniam porównywalną objętością mąki pszennej. Przy kilogramie, powinna wyjść jedna płaska szklanka, ale z racji tego, iż ziemniaki są młode, może być konieczne dosypanie większej ilości (u mnie dwie dodatkowe łyżki).
  7. Dodaję mąkę ziemniaczaną i ręcznie zagniatam gładkie, plastyczne ciasto. Nie powinno zbytnio lepić się do dłoni, jednak mąkę należy dosypywać oszczędnie, bo gdy przesadzimy to knedle po ugotowaniu będą twarde.
  8. Ciasto wyjmuję na stolnicę i formuję w walec (najwygodniej) od którego odkrawam plastry ciasta. Każdy najpierw rozciągam w dłoniach na kształt placka, układam na nim śliwkę i sklejam boki. W dłoniach toczę kulę, zamykając w jej wnętrzu śliwkę. Odstawiam na blat/stolnicę wysypane mąką. Ciasta nie powinno przypadać zbyt dużo na jedną kluskę, trochę więcej niż objętość śliwki.
  9. W dużym garnku zagotowuję wodę ze szczyptą soli, wrzucam po kilka klusek, zostawiając im miejsce i mieszam drewnianą łyżką, by nie przywarły do dna.
  10. Gotuję na małym ogniu przez 2-4 minuty od wypłynięcia. Wyjmuję delikatnie łyżką cedzakową i odkładam na talerz. Po ponownym zagotowaniu wody wrzucam kolejną partię.
  11. Na patelni rozgrzewam margarynę lub olej, wsypuję bułkę tartą i chwilę podsmażam.
  12. Knedle śliwkowe polewam ciepłą bułką tartą i podaję z gotowaną kapustą (ja tak lubię) lub z gotowaną żółtą fasolką szparagową (tak lubi Młody, ale On ogólnie lubi strączki wszelkiej maści, więc nie ma się czemu dziwić).
Smacznego! ☺



Komentarze

Popularne posty