Zupa szczawiowa z musem kokosowym (wegańska)

Chociaż lubię, to rzadko gotuję zupy. Te tradycyjne już naprawdę sporadycznie. Szczawiowa? Jeszcze nigdy nie miałam okazji. Aż do wczoraj, kiedy postanowiłam wykorzystać darowany pęk szczawiu.
Muszę przyznać, że zupę szczawiową przygotowuje się całkiem sprawnie. Mimo iż nie miałam włoszczyzny i posiłkowałam się jedynie marchewkami, smakowo wyszło idealnie, Młody prosił o dokładkę. Strasznie mnie korciło, żeby zmiksować zupę na krem, ale na szczęście się powstrzymałam. Jest wystarczająco gęsta a kawałki warzyw ją urozmaicają i nie ma potrzeby dodawania jakiś grzanek czy groszków, aby było coś do gryzienia. Mus kokosowy doskonale tutaj pasuje, nadaje zupie delikatności, chociaż nadal pozostaje (odpowiednio) kwaśna i wcale nie czuć kokosem. Możesz wykorzystać także mleko kokosowe z puszki, ale moim zdaniem mus kokosowy jest smaczniejszy!


ZUPA SZCZAWIOWA
z musem kokosowym

3-4 porcje

Składniki:
  • 2 duże ziemniaki (400g)
  • 3 średnie marchewki (250g)
  • 1 mała cebula (100g)
  • 1 litr wody (wody po gotowaniu warzyw lub delikatnego bulionu)
  • pęczek szczawiu - same liście, bez łodyżek (200-250g)
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki musu kokosowego (lub więcej, do smaku)
  • 2 liście laurowe
  • 4 ziarna ziela angielskiego
  • 4 owoce jałowca
  • 1 łyżeczka trawy cytrynowej
  • 1 łyżeczka papryki wędzonej
  • 1 łyżeczka soli (himalajska, lub kłodawska, może też być Kala Namak - jajeczna czarna sól)
  • 1/2 łyżeczki imbiru
  • 1-2 łyżki oleju - do smażenia
  • płatki migdałowe - do dekoracji
Wykonanie:
  1. Cebulę obieram i kroję w kostkę, czosnek drobno siekam.
  2. W garnku o grubym dnie rozgrzewam olej. Wrzucam pokrojoną cebulę i smażę na rumiano, pod koniec dodając czosnek.
  3. Marchewki myję, obieram i kroję w kostkę. Dodaję do cebuli i zalewam wodą (u mnie część zwykłej wody zastąpiłam wodą po gotowaniu fasolki szparagowej), gotuję około 10-15 minut, aż marchew delikatnie zmięknie.
  4. Ziemniaki myję, obieram i kroję w kostkę. Wrzucam do garnka, dodaję przyprawy i gotuję kolejne 20 minut, aż warzywa będą miękkie, ale nie rozgotowane.
  5. Szczaw myję, usuwam łodyżki, jeśli nie zostały wcześniej usunięte. Siekam drobno i dodaję do zupy (może być partiami) i dosłownie minutę razem gotuję.
  6. Do gorącej zupy dodaję mus kokosowy i mieszam, aby dobrze się rozpuścił. Możesz też zmiksować go z odrobiną wody z zupy i rozprowadzić w garnku. Gotowe!
  7. Ugotowaną zupę szczelnie zamykam, owijam w koc lub ręcznik i zabieram na działkę, aby zjeść obiad w towarzystwie zieleni drzew i... dziko rosnącego szczawiu. Posypuję płatkami z migdałów, lub podaję z bagietką czosnkową posmarowaną domowym pesto.
Smacznego!



Komentarze

Popularne posty