Kluski śląskie i sos z natki marchewki (wegańskie, bezglutenowe)

Ponownie przepis podstawowy na tradycyjne polskie danie, tym razem kluski śląskie.
Klasyk, można by rzec nawet, weselny! Bo chyba nie byłam na takim, gdzie podczas poprawin nie podają klusek śląskich a znam przypadki, że i na weselu się pojawiają. O innych imprezach nie wspomnę. Kluski śląskie to pozycja obowiązkowa i nie ma się czemu dziwić, bo smakują zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
Chociaż na Śląsku są nazywane gumiklyjzy, nie powinny smakować jak stara opona. Są delikatne, miękkie, sprężyste, szkliste i na tyle lepkie, aby sos mógł je oblepiać, co dodatkowo ułatwia dziurka. Ale aby było trochę nietypowo, u mnie zastąpiła ją gwiazdka wykonana przy pomocy dziecięcego stempelka. Jeszcze kurkumy sypnęłam dla koloru, a co!
Kluski śląskie najczęściej są podawane z roladami i mięsnymi sosami, rzadziej grzybowymi. U mnie na zupełnym spontanie powstał sos z natki marchewki, którą to z kolei starłam na surówkę. Może nie smakuje tak dobrze jak zwykłe pesto, złośliwy by mógł powiedzieć nawet, że wręcz jak trawa. Cóż... Jeżeli jednak ktoś nie boi się niestandardowych rozwiązań, to na pewno będzie to dla niego ciekawe doznanie smakowe. A do tych klusek naprawdę pasuje! A w dodatku nic się nie marnuje. ☺
Porady: Podczas przygotowywania klusek śląskich istotny jest stosunek objętości ugotowanych ziemniaków do mąki ziemniaczanej, który powinien wynosić 4:1, jednak z czystej ciekawości i dla zwolenników stosowania wagi kuchennej, postanowiłam i taką opcję sprawdzić i uwzględnić w zapisie. Kluski można przygotować od razu w większej ilości i surowe zamrozić.


KLUSKI ŚLĄSKIE
z sosem z natki marchewki i surówką z korzenia marchewki

Około 4 porcje, w zależności od dodatków i apetytu.
Mnie z podanych ilości wyszło 36 klusek.

Składniki:

ciasto na kluski śląskie
  • 1 kg ziemniaków (najlepiej mączystych)
  • mąka ziemniaczana (u mnie wyszła równa 1 szklanka - 150g, ale pamiętaj - ważne są proporcje!)
  • 1/2 łyżeczki soli (himalajska lub kłodawska) - nie dodaję soli do gotowania ziemniaków, solę dopiero masę na kluski
  • 1/4 - 1/2 łyżeczki kurkumy (opcjonalnie) - dla smaku i koloru
sos z natki marchewki
  • 30 g natki marchewki - górna część ogonków razem z listkami (około 1/2 pęczka, bo Królikom też się coś należy)
  • 1/4 szkl. nasion sezamu (u mnie biały i czarny niełuskany, stąd nieatrakcyjna barwa sosu)
  • 1/4 szkl. dowolnego mleka roślinnego
  • 2 łyżki oleju nierafinowanego (u mnie z orzechów włoskich)
  • 2 łyżeczki soku z cytryny
  • 1 łyżeczka cebuli suszonej, mielonej
  • 1/2 łyżeczki czosnku granulowanego (można dać świeży)
młode marchewki na surówkę (+ sok z cytryny lub woda po ogórkach + nasiona sezamu)

Wykonanie:
  1. Ziemniaki myję, obieram i gotuję (najlepiej na parze). Jeszcze ciepłe przeciskam przez praskę, mielę w maszynce, lub ubijam tłuczkiem (to ja).
  2. Uklepuję ziemniaki łyżką (najlepiej to robić w misce), nożem nacinam ciasto na krzyż, wyjmuję jedną ćwiartkę i przekładam ją na wierzch, na pozostałe ziemniaki. W puste miejsce wsypuję mąkę ziemniaczaną w ilości odpowiadającej objętości wyjętych ziemniaków. Dodaję sól i kurkumę, zagniatam miękkie i gładkie ciasto.
  3. Formuję kulki wielkości orzecha włoskiego (dla tych ważących - tak średnio po 30g ciasta na kulkę) a następnie przy pomocy palca, końcówki drewnianej łyżki lub właśnie stempelka, robię w niej dziurkę. Odkładam na stolnicę silikonową, lub drewnianą obsypaną mąką.
  4. W dużym garnku zagotowuję wodę (możesz dolać odrobinę oleju) i gdy zacznie wrzeć, wrzucam partiami kluski, nie przeładowując go. Gotuję na bardzo małym ogniu, od wypłynięcia wystarczą kluskom 2 - 3 minuty. Odławiam łyżką cedzakową.
  5. Sezam prażę delikatnie na patelni, na małym ogniu, aby się nie spalił i nie zaczął strzelać. Mielę w młynku do kawy prawie na pastę. Łączę z natką marchewki, mlekiem, sokiem z cytryny i olejem i blenduję na gładki sos. Doprawiam do smaku.
  6. Marchewkę myję, obieram i ścieram na tarce o drobnych oczkach. Skrapiam sokiem z cytryny i posypuję ziarnami sezamu.
  7. Kluski śląskie podaję z sosem z natki marchewki i z surówka z marchewki. Nadwyżkę można przechowywać w lodówce i odgrzać przez krótkie obgotowanie.
Smacznego!



Komentarze

Popularne posty