Pasztet z letnimi śliwkami, z fasoli i ryżu (wegański, bezglutenowy)
Miałam dużą ilość śliwek, gatunek nieznany, owoce drobne, kwaśne z wyraźnie wyczuwalną goryczką. Młody, jak zwykle, nie marudził i chętnie zjadał, ale mnie nie wchodziły, więc postanowiłam je przetworzyć na kilka różnych sposobów. Jednym z pomysłów było upieczenie pasztetu, wszak śliwki się często pojawiają w takowych wyrobach. Suszone zwykle, ale co tam! U mnie świeże, lipcowe śliwki!
Fasolę już miałam ugotowaną, wystarczyło dogotować ryż, pokroić cebuję. Najbardziej pracochłonne okazało się usuwanie pestek ze śliwek, robiłam to w trakcie gotowania ryżu, także pasztet wkładałam do piekarnika jeszcze ciepły.
Masa podstawowa z fasoli smakowała mi jeszcze "na surowo", natomiast wsad śliwkowo-cebulowy nie był zachwycający, właśnie za sprawą cierpkich śliwek. Na szczęście, po połączeniu z pozostałą masą i upieczeniu, wyszło bardzo smacznie!
Pasztet jest delikatny, ale nie rozwala się przy krojeniu. W smaku bardzo aromatyczny, delikatnie słodki. Nadaje się do smarowania chleba, ale można też go kroić w grube plastry i podsmażać na patelni na obiad. Pycha!
Masa podstawowa z fasoli smakowała mi jeszcze "na surowo", natomiast wsad śliwkowo-cebulowy nie był zachwycający, właśnie za sprawą cierpkich śliwek. Na szczęście, po połączeniu z pozostałą masą i upieczeniu, wyszło bardzo smacznie!
Pasztet jest delikatny, ale nie rozwala się przy krojeniu. W smaku bardzo aromatyczny, delikatnie słodki. Nadaje się do smarowania chleba, ale można też go kroić w grube plastry i podsmażać na patelni na obiad. Pycha!
PASZTET Z LETNIEJ ŚLIWKI,
Z FASOLĄ I RYŻEM
Z FASOLĄ I RYŻEM
Keksówka o wymiarach 10 x 35 cm.
Składniki:
- 1 szkl. czerwonej fasoli (suche ziarna, 180g)
- 1 szkl. ryżu (suche ziarna, u mnie mieszanka pełnoziarnistego jaśminowego brązowego i czerwonego)
- 1 i 1/2 szkl. drobnych, wypestkowanych śliwek (300g)
- 1/2 szkl. pestek słonecznika
- 2 cebule
- 1 - 2 łyżki syropu daktylowego (lub innego ulubionego słodu)
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 4 owoce jałowca
- 2 liście laurowe
- 2 łyżeczki słodkiej papryki wędzonej
- 1 łyżeczka tymianku
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki soli himalajskiej (lub kłodawskiej)
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1/4 łyżeczki pieprzu
- Olej do smażenia
Wykonanie:
- Dzień wcześniej - Fasolę namaczam przez 8-10 godzin, następnie płuczę i gotuję w dużej ilości świeżej wody przez minimum 1 godzinę (do miękkości). Odstawiam do wystudzenia.
- Ryż wypłukuję na sicie pod bieżącą wodą, następnie wsypuję do garnka i zalewam 2 szklankami wody. Gotuję bez mieszania, aż ryż wchłonie większość płynu, następnie przykrywam pokrywką i zostawiam do spęcznienia.
- Cebulę kroję w drobną kostkę i podsmażam na rumiano razem z zielem angielskim, jałowcem i liśćmi laurowymi.
- Śliwki pozbawiam pestek. Odmierzam 1 szklankę śliwek, które kroję w kostkę i dodaję do cebuli, wszystko razem smażę około 5-10 minut, aż śliwki będą się rozpadać.
- Słonecznik rozdrabniam w młynku do kawy (lub w malakserze)
- Pozostałe pół szklanki śliwek umieszczam w dużej misce, razem z ugotowaną fasolą i zmielonym słonecznikiem. Dodaję sól, pieprz i tymianek, blenduję na gładką pastę.
- Na patelnię, do masy cebulowo-śliwkowej, dodaję słodki syrop i sos sojowy i smażę przez 2 minuty często mieszając. Dodaję pozostałe przyprawy, mieszam i wyłączam grzanie. Usuwam ziele, jałowiec i liście laurowe.
- Do zblendowanej fasoli dodaję ugotowany ryż i jeszcze kilka razy przemiksowuję całość. Następnie dodaję zawartość patelni i już tylko dokładnie mieszam (chociaż można jeszcze delikatnie przemiksować).
- Masę wykładam do keksówki wyłożonej papierem i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, grzanie góra-dół, na minimum 40 minut. Studzę w blaszce, następnie wstawiam do lodówki. Kroję po całkowitym wystudzeniu/schłodzeniu.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz