Orkiszowe ciasteczko-bułeczki z jabłkami (wegańskie, bez cukru)
Miały to być ciastka, ale ponieważ są mięciutkie i nieprzesadnie słodkie, bardziej przypominają słodkie mini bułeczki. Dobra, są słodkie, ale od daktyli a nie od cukru, więc to jest inna słodycz. I są nieprzesadnie kwaśne, chociaż jabłka bardzo kwaśne były. Wyszły takie delikatne w smaku, pełnoziarniste przegryzki na drugie śniadanie do szkoły albo do pracy. Idealne dla niemowląt, bo nie zawierają cukru rafinowanego, pszenicy, łatwo się je gryzie a przy okazji lista składników jest krótka i oczywista. My jedliśmy "na sucho" ale tak sobie myślę, że z mocno owocowym dżemem by było extra!
ORKISZOWE CIASTECZKO-BUŁECZKI Z JABŁKAMI
Około 14 sztuk, w zależności od wielkości.
Składniki:
- 2 szkl. mąki orkiszowej pełnoziarnistej (200g)
- 1 i 1/2 szkl. małych kwaśnych jabłek (u mnie sezonowe, żółto-zielone) startych na dużych oczkach tarki (200g)
- 14 szt. suszonych daktyli (50g) + 1/4 szkl. gorącej wody
- 3 łyżki masła orzechowego (50g) - u mnie kremowe, bez żadnych dodatków
- 1/2 łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
- Daktyle zalewam gorącą wodą i odstawiam na około 15 minut, żeby zmiękły. Można je wcześniej pokroić.
- Jabłka myję i razem ze skórką ścieram na tarce. Powinny wystarczyć 3-4 sztuki.
- Do jabłek dodaję masło orzechowe i mieszam łyżką/widelcem.
- Daktyle blenduję wraz z wodą, dodaję do jabłek i mieszam.
- Wsypuję mąkę i cynamon. Początkowo mieszam łyżką, później zagniatam dłonią. Ciasto jest lepiące, dobrze jest je odstawić na chwilę przed lepieniem.
- Piekarnik nagrzewam do 180 stopni. Blachę piekarnika wykładam papierem do pieczenia. W rękach toczę kulki trochę większe, niż orzechy włoskie (kwestia gustu) i rozpłaszczam dłonią na blasze. Piekę około 30 minut, aż będą rumiane.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz