Naleśniki z kaszy jaglanej (wegańskie, bezglutenowe)

Naleśniki, naleśniki... kto ich nie lubi?! Dzisiaj przepis na naleśniki bez glutenu z wykorzystaniem kaszy jaglanej - królowej kasz!
Kasze czy strączki gotuję czasami bez konkretnego przeznaczenia. Szczególnie strączki, które wymagają wcześniejszego namaczania, żeby w chwili kulinarnego natchnienia już czekały w gotowości. Kasze też czasami namaczam zawczasu lub gotuję z wyprzedzeniem.
Ugotowaną kaszę można dodawać do koktajlu, zupy, zrobić z niej krem lub pastę na kanapki. Albo właśnie wykorzystać do naleśników! Do tej pory moimi ulubionymi naleśnikami były te z surowej kaszy gryczanej, ale fakt jest taki, że gdy przychodzi na nie ochota, trzeba przełknąć ślinkę, zalać kaszę wodą i wytrzymać do kolejnego dnia. A co jeżeli jakiś Mały Człowieczek domaga się naleśników już teraz, w tej chwili i nie godzi się na odroczenie wymarzonego śniadania? Wtedy z pomocą przychodzi ugotowana kasza jaglana! Samo ciasto na naleśniki przygotowuje się w chwilę, jednak smażenie już zajmuje trochę czasu. Z założenia jest to więc propozycja na leniwe niedzielne śniadanie. Ale ponieważ ostatnio mamy trochę więcej wolnego od rana, można spokojnie rozpieszczać dziecko (i siebie) także w tygodniu. A dobre śniadanie (i tutaj nie tylko mam na myśli prozdrowotne właściwości kaszy jaglanej, ale przede wszystkim zadowolenie Młodego) to dużo dobrej energii i uśmiechu przez resztę dnia.
Do usmażenia naleśników zainspirowała mnie Smakoterapia, ale przeliczyłam łyżki na gramy i trochę pozmieniałam proporcje, żeby do równego rachunku było.
Naleśniki z kaszy jaglanej są miękkie i elastyczne, bardzo dobrze dają się składać i rolować. Trzeba jedynie uważać z układaniem na sobie gorących naleśników, ponieważ mogą się sklejać. Po (dosłownie kilkusekundowym) przestudzeniu, można śmiało tworzyć kopczyk naleśnikowy.


NALEŚNIKI Z KASZY JAGLANEJ ugotowanej
bez mleka, bez jajek, bez glutenu

Około 10-12 sztuk.

Składniki:
  • 350g ugotowanej kaszy jaglanej
  • 150g skrobi ziemniaczanej
  • 50g oleju + do smażenia
  • 350g wody
  • szczypta soli (jeżeli kasza była solona, to sądzę, że można pominąć)
  • szczypta przypraw: kurkumy, cynamonu, papryki słodkiej (opcjonalnie) 

Wykonanie:
  1. Patelnię delikatnie natłuszczam olejem i mocno rozgrzewam. Ja rozgrzewam dwie patelnie, żeby szybciej się uporać ze smażeniem. Młody zjada te minimalnie mniejsze, dla mnie są te większe i nie ma kłótni czyja teraz kolej jedzenia.
  2. Do blendera kielichowego wsypuję ugotowaną kaszę jaglaną (może być rozgotowana, zbita w grudy a nawet z przyprawami - na słodko pozostała ze śniadania lub na wytrawnie z obiadu.
  3. Następnie wsypuję skrobię, wlewam olej i wodę. Dodaję po szczypcie soli i ulubionych przypraw. Blenduję na średnich obrotach przez około 1 minutę. Gdyby ciasto było zbyt gęste, dolewam więcej wody.
  4. Porcję ciasta naleśnikowego wylewam na rozgrzaną patelnię, delikatnie rozprowadzam na kształt koła. Gdy wierzch naleśnika jest ścięty, przewracam go na drugą stronę i dosmażam przez minutkę.
  5. Naleśniki jaglane podaję na słodko lub na słono - wedle upodobań. Młody najchętniej zjada naleśniki z domowym dżemem bez cukru.
Smacznego!




Komentarze

Popularne posty