Bułki rustykalne (na zaczynie poolish)
Ten rok zaczynam wspólnym wypiekaniem rustykalnych bułeczek w styczniowej piekarni Amber.
Ciepłe, mięciutkie bułeczki, wypełniające swoim aromatem cały dom!
Bułki pieczemy z ciasta drożdżowego. To dobra wiadomość dla tych, którzy jeszcze nie czują się na siłach, żeby prowadzić swój zakwas. Zaczyn przygotowujemy z mąki, wody i szczypty suszonych drożdży. Ciasto nie jest ani wstępnie, ani finalnie formowane, natomiast 1-2 razy składamy ciasto, czyli krok do przodu dla tych, którzy do tej pory piekli tylko bułki drożdżowe idąc po najmniejszej linii oporu (takie jak te żytnie, lub te pomidorowe). A Ci, którzy jeszcze w ogóle nie piekli swojego pieczywa, z powodzeniem mogą zacząć od tego przepisu, bo to naprawdę jest prosta sprawa!
BUŁKI RUSTYKALNE
bez mleka, bez jajek, na drożdżach
Oryginalny przepis ze strony Cake&Bread w oparciu o przepis J.Hamelmana.
Poniżej przepis z moimi zmianami.
około 12 sztuk
Składniki:
Zaczyn poolish
- 354 g mąki pszennej chlebowej, typ 650
- 345 g wody w temperaturze pokojowej
- 1/8 łyżeczki suszonych drożdży instant
Ciasto właściwe
- cały zaczyn poolish
- 355 g mąki pszennej chlebowej, typ 650 (lub innej jasnej)
- 135 g wody w temperaturze pokojowej
- 15 g soli nierafinowanej
- 4 g drożdży suchych instant (1 łyżeczka z lekką górką)
Wykonanie:
- Przygotowujemy zaczyn - dużej misce mieszamy mąkę z drożdżami, wlewamy wodę i mieszamy do osiągnięcia gładkiego ciasta. Miskę przykrywamy szczelnie folią i odstawiamy w temperaturze pokojowej na 10-12 godzin.
- Ciasto właściwe - do miski z zaczynem wsypujemy mąkę, wlewamy wodę i mieszamy przy użyciu miksera z hakami do ciasta drożdżowego na pierwszej prędkości, tylko do połączenia się składników. Miskę przykrywamy folią i odstawiamy na 20-30 minut do autolizy.
- Do ciasta wsypujemy drożdże i sól, po czym mieszamy na drugiej prędkości przez około 6-8 minut. Ciasto powinno być gładkie, elastyczne i niezbyt luźne. Miskę z ciastem, przykrytą folią, odstawiamy do fermentacji wstępnej na 100 lub 70 minut.
- W czasie trwania fermentacji składamy ciasto 1 lub 2 razy. Oryginalny przepis zakłada składanie dwukrotne - raz po 25 minutach od rozpoczęcia fermentacji, drugi raz po 50 minutach (przy czasie fermentacji wstępnej 70 minut). Ja się zagapiłam podczas sobotnich porządków, więc składałam ciasto 1 raz po 50 minutach (całkowity czas fermentacji wstępnej 100 minut).
- Składanie - Składamy ciasto w misce, zwilżonymi dłońmi, naciągając każdy bok ciasta i nakładając na środek - tak jak kopertę. Powtórzyłam dwukrotnie.
- Wyrośnięte ciasto delikatnie przekładamy na blat obficie posypany mąką, lekko rozciągamy dłońmi na kształt prostokąta, dzielimy na mniejsze prostokąty, kwadraty, trójkąty - jak nam wygodniej, nie mają mieć konkretnego kształtu. Z ciastem obchodzimy się ostrożnie, żeby nie zniszczyć pęcherzyków powietrza znajdujących się w środku.
- Bułki układamy na kawałku papieru do pieczenia (przyciętym pod wymiar blachy), przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 20-25 minut do wyrastania (fermentacja końcowa).
- W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do 230 C, wraz z blachą, na której będą się piekły bułki, oraz naczyniem żaroodpornym wypełnionym wodą, żeby zaparować piekarnik.
- Wyjmujemy naczynie z wodą (uważając, aby się nie poparzyć). Papier z bułkami delikatnie zsuwamy na gorącą blachę, wstawiamy do gorącego piekarnika, zmniejszamy temperaturę do 220 C i pieczemy około 15 minut, aż wierzch się zrumienią. Studzimy na kratce.
Smacznego!
Akacjowy blog
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moja Akademia Smaku
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Rodzinnie roślinnie
Tajemnice smaku
Takie tam moje pomysły
Weekendy w domu i ogrodzie
Zacisze kuchenne
Tak, to idealne bułki na zimę. A zapach ich otula cały dom. Dziękuję za wspólne pieczenie w styczniu.
OdpowiedzUsuńDomowe pieczywo zawsze zimą pachnie jeszcze piękniej!
UsuńPyszne bułki nam się upiekły. Dziękuję za wspólne wypiekanie i do następnego razu :-)
OdpowiedzUsuńBułki rzeczywiście były pyszne! Do następnego :)
UsuńWyglądają baaardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za styczniowe wypiekanie. :)
Dziękuję bardzo! Bułki były smakowite :)
UsuńPiękne bułki w zimowej scenerii. Pozdrawiam w styczniowej Piekarni.
OdpowiedzUsuńZimą aż chce się piec! W domu robi się ciepło i przytulnie :)
UsuńWspaniale upieczone i smakowicie wygląda ich miękisz. Do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Guciu! :)
UsuńCudne, takie dziurawe pięknie.
OdpowiedzUsuńStarałam się nie popsuć ;)
UsuńFajne te Twoje bułki Beato. Cudnie się nam razem piekło. Do następnego wypiekania.
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko, wspólne pieczenie daje moc!
UsuńJak pięknie upieczone i te zdjęcia w zimowej scenerii - cudne!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! Miałam pomocnika, który przynosił patyki do stworzenia kompozycji :D
UsuńMoże nie popękały, ale i tak wyglądają bardzo smakowicie. I środek piękny. Do kolejnego wypiekania!
OdpowiedzUsuńBrakiem pęknięć rzeczywiście się trochę zasmuciłam, ale smak wynagradza ten drobny "defekt".
UsuńApetyczne bułeczki w pięknej scenerii :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas :)
I ja dziękuję za wspólne wypiekanie. Do następnego!
Usuń