Jesienny torcik orzechowy z dynią i wodą różaną (wegański)
Jesienny torcik orzechowy, a w zasadzie dwa torciki. Jeden dla Ciebie a drugi, do podzielenia się z kimś bliskim. Torcik wygląda niepozornie, ale smakuje wybornie! Aromat róży, chrupiące orzechy, gorzka czekolada i pieczona dynia. Z podanych ilości można też upiec jedno ciasto w większej tortownicy, jeżeli akurat tylko taką macie. Zdecydowanie nie opłaca się piec jednego małego ciasta z połowy porcji, bo czasu i pracy wychodzi tyle samo a radość przyjaciółki/babci/sąsiadki ze słodkiego prezentu, bezcenna!
I znowu, jak na torcik przystało, teoretycznie wymaga poświęcenia dużo czasu, bo i blaty trzeba wcześniej upiec i krem do przełożenia ukręcić. W praktyce jednak torcik jest dość prosty w wykonaniu, wystarczy dobra organizacja. Większość prac możemy przeprowadzić dzień lub nawet kilka dni do przodu. Dynię pieczemy wcześniej, w hurtowych ilościach, na ile miejsca w piekarniku wystarczy. Puree z dyni zawsze się przyda w kuchni a nadwyżkę można zamrozić. Krem orzechowy możemy przygotować wcześniej i przechowywać nawet kilka dni w lodówce. Ciasto dyniowe musi dobrze wystygnąć przed krojeniem na blaty, więc także możemy upiec je dzień czy dwa dni wcześniej. Gotowy torcik też dobrze jak postoi kilka godzin w lodówce, żeby smaki się przegryzły, także jeśli szykujecie się na większe ucztowanie a macie dużo rzeczy do ogarnięcia w dzień imprezy, to taki torcik przygotujecie wcześniej i już macie jedną rzecz z głowy.
DWA JESIENNE TORCIKI ORZECHOWE Z PIECZONĄ DYNIĄ I WODĄ RÓŻANĄ
bez laktozy, bez jajek, pieczony
2 x tortownica o średnicy 16 cm.
Składniki:
ciasto dyniowo-orzechowe
- 2 szkl. mąki pszennej tortowej, typ 450 lub 480 (300g)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 1 szkl. purée z dyni (260g; TUTAJ dokładny opis przygotowania)
- 1/2 szkl. napoju roślinnego (np. sojowego; 140g)
- 1/3 szkl. cukru trzcinowego nierafinowanego (85g)
- 1/4 szkl. kremowego masła orzechowego (ja miałam z orzeszków ziemnych; 75g)
- 1 łyżka soku z cytryny
krem orzechowy
- 200g prażonych orzechów nerkowca (lub innych delikatnych w smaku i miękkich)
- 4 łyżki melasy z morwy (85g)
- 1 łyżka wody różanej (10g)
- sok z połowy limonki (7g)
polewa czekoladowa
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady (100g)
- 4 łyżki napoju roślinnego sojowego (60g)
- 1 łyżeczka wody różanej (5g)
- 2 garście prażonych nerkowców (100g)
Wykonanie:
- Oczyszczoną z pestek i włókien dynię piekę w 200 C, odkrawam miąższ od skórki i blenduję żyrafą na mus. Odmierzam 1 szklankę a pozostałą część wykorzystuję do innych przepisów (TUTAJ kilka pomysłów).
- Nerkowce (łącznie 300g) prażę na patelni, na małej mocy palnika, lub w piekarniku rozgrzanym do 170 C przez 5-10 minut, do czasu aż delikatnie zbrązowieją. Dwie garście zostawiam do dekoracji, z reszty przygotuję krem orzechowy.
- Ciasto dyniowo-orzechowe. Piekarnik rozgrzewam do 180 C, funkcja góra-dół. Dno tortownicy wykładam papierem do pieczenia, nadmiar wypuszczając poza obręcz. Najlepiej jest od razu użyć dwóch tortownic i piec dwa ciasta jednocześnie.
- W wysokim naczyniu blendujemy puree dyniowe (lub upieczone i odważone kawałki dyni), cukier trzcinowy i napój sojowy. Dodajemy masło orzechowe oraz sok z cytryny i ponownie blendujemy.
- Do dużej miski wsypuję mąkę tortową (można przesiać), proszek i sodę. Mieszam. Wlewam mokre składniki i mieszamy do czasu, aż połączą się z suchymi.
- Ciasto rozkładam po równo między dwie tortownice. Wstawiam do nagrzanego piekarnika na 30 minut. Gdy patyczek wbity w środek będzie suchy, wyciągam ciasto i pozostawiam do całkowitego wystudzenia.
- Krem orzechowy, który smakuje jak karmelowy z orzechami. Uprażone orzechy wsypuję do wysokiego naczynia (lub do niskiego z ostrzami w kształcie litery "S"), wlewam melasę lub inny płynny słód, wodę różaną i sok z limonki. Blenduję do czasu, aż powstanie gęsta "karmelowa" masa z zatopionymi kawałkami orzechów. Krem przechowuję w lodówce, ale przed składaniem tortu należy go wcześniej wyjąć, żeby nie był taki twardy i łatwiej było go rozsmarować na cieście.
- Polewa czekoladowa. W rondelku, na bardzo małej mocy palnika, lub w misce nad parą wodną, podgrzewam napój roślinny z wodą różaną i czekoladą połamaną na kawałki. Mieszam co jakiś czas szpatułką, lub drewnianym nożykiem, aż powstanie gładka, płynna czekolada.
- Składanie tortów. Siekam uprażone nerkowce, pozostawione do dekoracji. Każde ciasto dyniowo-orzechowe przekrawam w poprzek, na dwa blaty. Dolne blaty układam na dnach od tortownic, przykrytych czystymi kawałkami papieru do pieczenia.
- Krem orzechowy dzielę na dwie części i każdą rozsmarowuję na dolnym blacie ciasta. Przykrywam górnym blatem "z górką" i dociskam. Na wierzchu każdego torciku rozsmarowuję polewę czekoladową, zgrabnie ukrywając ewentualne pęknięcia na cieście, a wierzch obsypuję siekanymi nerkowcami. Zapinam czyste obręcze, górę przykrywam folią spożywczą i wstawiam torciki do lodówki.
- Torciki orzechowe wyjmuję z lodówki na kilkanaście minut przed podaniem, żeby krem zdążył zmięknąć. Jeden torcik zostawiam w domu, drugi podarowuję bliskiej osobie.
Smacznego! ❤
Komentarze
Prześlij komentarz