Makaron z sosem szpinakowym (wegański)

Zastrzyk energii od rana, lub sycące drugie danie? Makaron z sosem się kłania.
Surowy szpinak, to porządna dawka chlorofilu, witaminy C i innych antyoksydantów. Natomiast orzechy nerkowca i siemię lniane to bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Makaron najlepszy będzie pełnoziarnisty, ale u mnie akurat zwykły. Sosem oczywiście można też polać naleśniki z wytrawnym farszem, ryż, kasze, ziemniaki czy cokolwiek zechcecie! Każdy z tych produktów będzie źródłem węglowodanów złożonych, również istotnych w naszej diecie.
Sos szpinakowy do makaronu można przygotować wcześniej i trzymać w słoiczku w lodówce. Makaron też można ugotować wcześniej a później tylko na chwilę zalać ciepłą wodą aby się zagrzał, następnie odlać wodę a makaron wymieszać z sosem. Chociaż ugotowanie makaronu w cale nie trwa długo i nawet nie trzeba go wcześniej obierać, tak jak ziemniaków. Także według mnie, to idealna propozycja na łatwy, szybki i sycący bezmięsny obiad!


ZIELONY SOS SZPINAKOWY DO MAKARONU
bez jajek, bez laktozy

Około 4 porcje.

Składniki:
  • 150g świeżych liści szpinaku
  • 70g orzechów nerkowca (2 garście)
  • sok z 1/2 pomarańczy (można zastąpić cytryną)
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych
  • 1 łyżka nasion siemienia lnianego
  • sól i pieprz do smaku
  • 1 szkl. wody spod gotowania makaronu
  • porcja makaronu (około 100g suchego makaronu a osobę dorosłą)


Wykonanie:
  1. Orzechy nerkowca zalewam gorącą wodą i odstawiam na 30-60 minut do namoczenia.
  2. W międzyczasie gotuję makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. U mnie makaron kolanka z pszenicy makaronowej, gotował się jedynie 5 minut. Po ugotowaniu makaron odcedzam, zachowując około 1 szklankę wody z gotowania.
  3. Liście szpinaku myję pod bieżącą wodą i delikatnie osuszam. Z połowy pomarańczy wyciskam sok. Czosnek obieram i przeciskam przez praskę. Nerkowce odsączam z wody, w której się moczyły.
  4. Wszystkie składniki sosu (czyli poza makaronem) umieszczam w blenderze kielichowym i miksuję na gładką masę - najpierw najlepiej pulsacyjnie, później już normalnie. Wodę spod gotowania makaronu wlewam porcjami, regulując w ten sposób gęstość sosu. Należy jednak pamiętać, że siemię lniane po czasie spęcznieje i zwiąże wodę.
  5. Makaron podaję wymieszany z sosem szpinakowym. Wierzch posypuję dodatkowo siekanymi nerkowcami i siemieniem lnianym oraz płatkami drożdżowymi (opcjonalnie).
Smacznego!




Komentarze

Popularne posty